Gmina zwróci dofinansowanie za Serca Wsi?
Pszczyna | 18.08.2016, 16:59 |
Zakwestionowany został sposób wyboru wykonawcy inwestycji. Wszystko wskazuje na to, że zwrócić będzie trzeba prawie 280 tys. zł dotacji.
Z realizowanym od 2010 r. projektem pn. „Serce Wsi – modernizacja terenów wiejskich na cele integracji lokalnej społeczności” problemy były niemal od samego początku. W jego ramach powstały głównie altany, w których miały być organizowane pikniki i spotkania. Okazało się jednak, że ich jakość pozostawiała wiele do życzenia, wymagały dodatkowych prac, były też kontrowersje wokół ich lokalizacji.
Projekt w gminie Pszczyna pochłonął 1 mln 425 tys. zł, z czego dofinansowanie ze środków europejskich wynosiło 461 tys. zł. Teraz okazuje się, że większość z pozyskanych środków najprawdopodobniej będzie trzeba oddać.
Powód? Urząd Zamówień Publicznych zakwestionował procedurę przetargową dotyczącą wyboru oferentów wykonania inwestycji. Wykonawcę pierwszego etapu projektu w gminie nie udało się wyłonić w dwóch przetargach, bo nikt się do nich nie zgłosił. Urząd Miejski w Pszczynie oferenta wybrał później w trybie bezprzetargowym.
- Urząd Marszałkowski w 2013 r. pozytywnie zaopiniował postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego z wolnej ręki. Teraz ten tryb został podważony, bo jest niedopuszczony z punktu widzenia prawa zamówień publicznych – mówi burmistrz Dariusz Skrobol.
Póki co, do Urzędu Miejskiego trafiło pismo o konieczności zwrotu dofinansowania w wysokości 279 tys. 712 zł, ale – jak mówi skarbnik gminy, Artur Krawczyk– nie jest to jeszcze decyzja administracyjna. Od decyzji będzie służyło odwołanie. Burmistrz zapowiada, że gmina będzie się odwoływała.
Podczas dzisiejszej sesji radni zabezpieczyli w budżecie niemal 280 tys. zł z przeznaczeniem na zwrot dofinansowania inwestycji. Jak mówi Dariusz Skrobol, zaproponowano taki zapis, by w przypadku uprawomocnienia się decyzji uniknąć konieczności spłaty dodatkowych odsetek z powodu przekroczenia terminu zwrotu dofinansowania.
Podczas sesji pojawiły się jednak głosy, że zamieszania i konieczności zwrotu dofinansowania można było uniknąć. - Chciałam przypomnieć, że radni i Komisja Rewizyjna poprzedniej kadencji zwracali wtedy uwagę, że nie należy w ten sposób przeprowadzać postępowania przetargowego, bo to niezgodne z przepisami. W poprzedniej kadencji mówiliśmy o tym – podkreślała radna Renata Dyrda.
pako