Na Starej Wsi już nie chcą sołectwa

Stara Wieś pozostaje osiedlem. Mieszkańcy boją się zmian związanych z przekształceniem na sołectwo, istnieje też obawa, że nie uda się w pełni skorzystać ze środków unijnych.

Niektórzy do dziś czują żal, że wiejskie nie tylko z nazwy sołectwo w 1998 r. przekształcone zostało na jedno z pszczyńskich osiedli. Pomysł o ponownym przekształceniu z osiedla na sołectwo istniał od kilku lat. Teraz – jak twierdzi zarząd – pojawiło się poparcie władz miasta dla tych działań, więc postanowiono do tematu wrócić. O sprawie pisaliśmy w grudniu ub.r.

Zarząd osiedla wystąpił już do burmistrza o sprawdzenie, jak wyglądałaby cała procedura, a 15 stycznia zorganizowano zebranie mieszkańców, podczas którego dyskutowano o pomyśle. Pojawiło się na nim ponad 30 osób. - Wytłumaczyliśmy mieszkańcom wszystkie kwestie, związane z przekształceniem, omówiliśmy plusy i minusy tego kroku – relacjonuje Marian Szwarc, przewodniczący zarządu osiedla Stara Wieś. I jakie były efekty? Takie, że mieszkańcy Starej Wsi przekształcenia jednak nie chcą.

Początkowo liczono głównie na większe możliwości pozyskania środków unijnych dla Starej Wsi jako sołectwa niż osiedla. - Okazuje się, że biorąc pod uwagę kalendarz unijny, żeby skorzystać z tych pieniędzy będziemy mieli mało czasu. Na całą procedurę przekształcenia potrzebne są co najmniej dwa lata, a jeśli zapadnie ostateczna decyzja wejdzie ona w życie z początkiem kolejnego roku po wydaniu decyzji – zauważa Ryszard Baron, radny ze Starej Wsi. Obecna perspektywa finansowa kończy się w 2020 r. i – jak zapowiadają politycy – ma to być ostatnia perspektywa tak korzystna dla Polski. Dlatego czasu może być naprawdę mało. - A przekształcenie tylko dla zmiany nazwy nie ma sensu – dodaje R. Baron. Zawiłości związane z pozyskaniem środków unijnych tłumaczył zebranym m.in. starosta powiatu pszczyńskiego, Paweł Sadza, który jest mieszkańcem osiedla.

Mieszkańcy wyrażali też obawę, że w przypadku przekształcenia będą musieli ponieść dodatkowe koszty związane z wymianą dokumentów. W podobnym tonie wcześniej wypowiadali się działający na terenie Starej Wsi przedsiębiorcy. - Przed zebraniem miałem sporo telefonów od właścicieli tutejszych firm. Mówili, że zmiana statusu będzie wiązała się dla nich z dużymi kosztami i wieloma utrudnieniami. Żaden przedsiębiorca nie poparł tego pomysłu – zauważa M. Szwarc.

Ostatecznie w głosowaniu dwie osoby wstrzymały się od głosy, wszyscy pozostali opowiedzieli się przeciw przekształceniu. - Jestem zadowolony z zebrania. Chcieliśmy wysondować, co na ten temat myślą mieszkańcy. Napiszemy teraz do burmistrza pismo, że wolą mieszkańców nie będziemy dążyć do zmiany statusu. Temat jest zamknięty – przyznaje M. Szwarc. Zarząd nie będzie też podejmował tematu na corocznym zebraniu osiedlowym, które odbędzie się w kwietniu. - To w chwili obecnej najbardziej racjonalna decyzja. Korzyści są niepewne, a trudności sporo. Szkoda jednak, że pomysłu nie udało się zrealizować kilka lat temu. Wtedy można byłoby pozyskać więcej środków – mówi Ryszard Baron. Liczy jednak na to, że Pszczyna będzie rozwijała się głównie w kierunku os. Stara Wieś, które – jak podkreśla – jest duże, stosunkowo mało zabudowane i dobrze skomunikowane.

Reklama

pako