Wojciech Bućko: Play-off dyktuje warunki

W zeszłym tygodniu do gry w barwach PLKS Pszczyna potwierdzona została Karina Grząba. W tym tygodniu okaże się czy klub z Pszczyny będzie reprezentowała także Magdalena Kowalska.

Zawodniczka ta trenowała już w PLKS w maju tego roku. Z różnych przyczyn nie została tu jednak dłużej. Wybrała pierwszoligową Legionovię. Z przyczyn osobistych zrezygnowała z gry w Legionowe i w zeszłym tygodniu pojawiła się na treningu PLKS-u. To czy zagra w pszczyńskim klubie zależy już tylko od niej samej. Trener Wojciech Bućko chce ją mieć w zespole. Kowalska jest rozgrywającą, a drużyna Bućki na razie ma tylko jedną zawodniczkę na tę pozycję – Annę Kaczmar.Na razie PLKS razem z Częstochowianką (taki sam bilans punktów i setów) przewodzi w tabeli. Bućko jednak nie przywiązuje do tego spotkania z Częstochowianką (odbędzie się 25 listopada) jakiejś wielkiej wagi. - Tabela tak pokazuje, że może to być ważny mecz, ale ja cały czas powtarzam: jesteśmy w okresie pierwszej i drugiej rundy. Mało istotnej rundy. Oczywiście, warto zająć pierwsze miejsce, żeby mieć ewentualny piąty mecz play-off u siebie, ale to właśnie play-off będzie dyktował warunki. To co się teraz dzieje, jest efektem tego, że wcześniej trzeba było ułożyć pewien scenariusz. One mają grać konsekwentnie i myśleć daleko do przodu – wyjaśnił szkoleniowiec PLKS.

Przypomnijmy, że najbliższy mecz (już w sobotę) PLKS zagra w Trzebnicy z tamtejszym MKS-em. (fot. Infopres, Gazeta Pszczyńska)

rin